Po propozycjach na facebooku znalazłam „Book Master Projekt” prowadzony przez panią Ewę Miłek. Ze względu na super promocję kupiłam jej pakiet. Czy go polecam???
Zacznijmy od tego, że najpierw sprawdziłam fp autorki. Stwierdziłam, że skoro jest tam ponad 3,8k lajków jej wiedza może się okazać pomocna i merytorycznie dobra. Zapisałam się na listę mailingową i po zapoznaniu się z pierwszą wiadomością, mimo braku jakiejkolwiek oprawy graficznej i słabej jakościowo treści, zdecydowałam się zajrzeć na jej stronę z propozycją mini kursu pt. „Pakiet bezpiecznego autora”.
Landing page nie zrobił na mnie wrażenia, ale po zapoznaniu się z zagadnieniami i obietnicami autorki, oraz trwającą promocją, pomyślałam: A co mi tam? Przecież to niewielkie pieniądze za konkretną wiedzę.
Jeśli jesteście zainteresowani poczytać więcej odsyłam do strony: KLIK
Pozwolę sobie zacytować, co takiego autorka m.in. pisze o pakiecie:
Całkiem nieźle, prawda?
Ze strony umożliwiającej kupno dowiecie się, jak ta wiedza jest warta każdej złotówki, przeczytacie pozytywną opinię, jak to dzięki temu pakietowi możecie zaoszczędzić czas i pieniądze. No wiecie, bardzo sztampowe teksty marketingowe, ale skusiła mnie niska cena.
Przy okazji, kurs ciągle jest w promocji za 27 zł, choć na stronie autorka umieściła, że promocja trwa tylko trzy dni! Ja kupowałam pakiet na początku roku, coś koło trzeciego stycznia. Swoją drogą ciekawe, czy kiedykolwiek miał pełną cenę 🙂
OBEJRZ MNIE!
Po dokonaniu zakupu otrzymałam link do pokoju. Zapomniałam wcześniej wspomnieć, że na stronie kupna pakietu autorka oferuje dodatkowo film, trzydziestominutowy. Z tego względu, że akurat nie mogłam czytać, najpierw odpaliłam materiał na YT. Jakie było moje zdziwienie, gdy film trwał 22 minuty. Dobra, możecie powiedzieć, że się czepiam, ale który ekspert nie zna podstaw matematyki? O ile mnie pamięć nie myli, a nie myli na pewno, do 30 minut autorka mogłaby zaokrąglić, gdyby filmik trwał od 25 minut wzwyż. Tutaj zaokrąglenie powinno iść w dół, do 20 minut. Czy to takie trudne do zrozumienia? A może to tani chwyt, żeby zachęcić kupującego?
Kolejna sprawa to sposób wypowiedzi. Cały film wydaje się zrobiony na siłę, jakby autorka nie wierzyła w to, co mówi. A co najgorsze to temat filmiku nie dotyczy tego, co miał dać mi pakiet. Są w nim poruszane tematy, jak napisać książkę, lub odkryć w sobie „wewnętrznego mistrza”. Gdzie tu związek z zagadnieniami z zrzutu ekranu?
Znowu możecie powiedzieć, że się czepiam. Ale to ekspert, który pobiera za to pieniądze, a nie kanał na YT, który utrzymuje się z reklam. Mogę to porównać do tego, że… Hm… Idźcie do sklepu, kupcie pizzę serową, przyjdźcie do domu i okaże się, że w pudełku znajduje się pizza z szynką – dodatkowo jest piątek. Nie wkurzylibyście się?
PRZECZYTAJ MNIE!
Druga kwestia to ebook, czyli coś na co liczyłam najbardziej. Otwieram go, a tam 19 stron. Ok, bez wstępów i okładki, to 15 stron tekstu. Nie oceniam ilości, liczy się jakość. Szczególnie po ekspercie będącym w tym świecie od piętnastu lat. Oczekuję BOMBY! Naszpikowania go istotną wiedzą. Tego, że każde zdanie będzie cenne, do podkreślenia zakreślaczem…
Hm…
Otóż nie…
Pojawiają się tam takie teksty, jak np. Jak chcesz zarabiać więcej idź w self-publishing, ale zadbaj o dobrą okładkę (UWAGA, spójrzcie na stronę autorki i okładki, które robi jej wydawnictwo – wydają się być robione w paincie), redakcję i korektę (tego nie ocenię, bo nie czytałam innych książek wydawnictwa pani Ewy, za to ebook z pakietu jest nafaszerowany literówkami).
Najbardziej rozśmieszyły mnie porady prawne. W dużym skrócie autorka podpowiada: podpisujesz umowę wydawniczą? Weź sobie prawnika! Dobre, co nie? Poza tym wspomina o rzeczach, które równie dobrze możecie przeczytać na blogach o pisaniu i wydawaniu książek – ZA DARMO.
PODSUMUJMY!
Ten pakiet jest dla osób, które są za leniwe, aby szukać przydatnych informacji w internecie, albo są na bardzo, ale to bardzo, początkującym poziomie i nie wiedzą nic o świecie wydawania książek.
No i tyle w temacie. Nie mam siły więcej pisać. Po inne książki tej ekspertki na pewno nie sięgnę (chyba, że ktoś zaufany mi coś poleci). A Wy, jeśli zastanawiacie się nad czymś skutecznym i pomocnym przy pisaniu kupcie sobie konkretne książki, np. “Po bandzie, czyli jak napisać potencjalny bestseller”, “Warsztat pisarza”, lub “Podróż autora”. Będą to lepiej spożytkowane pieniądze.
Do następnego!
Ps. Autorka daje 14 dniową gwarancję satysfakcji, prościej mówiąc zwraca pieniądze w przypadku niezadowolenia z produktu. Zamierzam to przetestować.
PS2. Zanim opublikowałam tekst, po przypomnieniu, zespół Book Project Master poprosił mnie o numer konta, czyli w tym temacie są prawdomówni.
PS3. Pieniądze wróciły na moje konto wczoraj koło 23, więc w razie czego otrzymacie zwrot pieniędzy. Firma jest solidna, także bezpiecznie możecie sprawdzać, czy ten kurs, mimo mojej opinii, jest dla Was.
*zdjęcia pochodzą ze strony: unsplash.com
hm… no zdecydowanie to nie jest kurs dla mnie! za to z przyjemnością będę śledzić dalsze recenzje 🙂
Po tym, co napisałaś, dla mnie ten kurs nie jest.